Drugą z kolei audycję z cyklu Dziedzictwo Kresów rozpoczynamy od nagranej przed 11 laty rozmowy z historykiem amatorem, kresowym kolekcjonerem i twórcą Archiwum Tarnopolskiego, Czesławem Eugeniuszem Blicharskim. Urodzony w 1918 roku w Tarnopolu, od 1936 roku student prawa na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie, trafił w 1940 roku na Sybir po aresztowaniu w trakcie próby ucieczki przez granicę na Węgry. Nieludzką ziemię opuścił z Armią Andersa i służył jako bombardier w Polskich Siłach Powietrznych w Wielkiej Brytanii. Do Polski wrócił w 1956 roku i zamieszkał w Zabrzu. W 2014 roku otrzymał nagrodę Kustosz Pamięci Narodowej. Zmarł w 2015 roku.
Myślę, że Czesław Blicharski byłby mile zaskoczony zezwoleniem władz Tarnopola na postawienie metalowej miniatury starego miasta z okresu międzywojennego przed dawnym polskim kościołem Dominikanów, służącym teraz jako ukraińska katedra grekokatolicka. Napisy pod miniaturą wymieniają m.in. kościół dominikański i pomnik Józefa Piłsudskiego (w tym miejscu stoi teraz postać króla Danyły Halickiego). Druga miniatura przestawiająca neogotycki rzymsko-katolicki kościół parafialny, stanęła kilkaset metrów dalej, obok miejsca, gdzie przed wojną stała owa górująca nad miastem polska świątynia, zburzona w latach powojennych na rozkaz Chruszczowa.
A teraz zmieniamy temat. Gdy parę dni temu odwiedziłem Lwów, zdumiony byłem tłumem ludzi na Starym Mieście. Po zelżeniu pandemii lwowski Rynek odżył i znowu jest pełen turystów. Zaczynają tu powracać, na razie nielicznie, także turyści z Polski. Warto więc przypomnieć, jak znakomita przewodniczka turystyczna ze Lwowa, Krystyna Adamska, opowiada o kamienicach lwowskiego Rynku.
Kolejna audycja kresowa za miesiąc.
autor - Jacek Borzęcki