HENRYK JONIEC
Mieszkaniec Chodaczowa, aktywnie uczestniczy w życiu kulturalnym swojego środowiska. Bierze udział w wieczorach poetyckich organizowanych na terenie gmin Grodzisko Dolne i Tryńcza. Jego wiersze ukazują się w lokalnych wydawnictwach. Od 2012 r. jest częstym gościem na Dorocznych Spotkaniach Poetów w CK w Przemyślu. |
Bohaterowie niezłomni, wyklęci niepokonani
I
Ojczyzna moja z popiołów powstała
Ile żeś cierpień i bólu doznała
Ile żeś synów, córek utraciła
O wolność szli walczyć, matką im mogiła
II
Zrodzona w bólu wojennej pożogi
Nie zeszli z świętej wytyczonej drogi
Przez wiele pokoleń zostaną w pamięci
Żołnierze niezłomni, żołnierze wyklęci
III
Czy o nich pamiętasz, mój Ty braci miły?
Gdzie ich kości leżą? Gdzie są ich mogiły?
Wobec Ojczyzny spłacili swe długi
Nikt im przecież nie dał orderów zasługi
IV
Ująć tą walkę to ważna sztuka
Gdzie krwią żołnierską ziemia pojona
Pióro wypada u samouka
Na myśl jak Polska była gnębiona
V
Dziś moja karta ich czyny złoci
Tych co gorąco Polskę kochali
Dzielni ofiarni, to patrioci
Najdroższą Polsce ofiarę dali
Niebieskie chabry na mogile partyzanta
I
Zaszumiał gęsty las sosnowy
I głos wystrzałów wygasł już
Daleko tylko jakiś głos rozbrzmiewał
Słońce już zaszło wśród promiennych zórz
II
Za lasem gdzieś w oddali
Wystrzały z karabinów echo niesie wzwyż
Tam jak wstęga Wisłok się wije
Nad brzegiem Wisłoka mogiła i krzyż
III
Pod tym białym krzyżem brzozowym
Partyzant wiecznym snem śpi
Nad grobem siwy starzec chyli głowę
A w oczach jego błyszczą łzy
IV
Twarz rozżalona biała jak chusta
Ojcowskim sercem targa ból
I takie słowa szepcą drżące usta
Spoczywaj synu wśród ojczystych pól
V
Na Twej mogile chabry zakwitają
A nad nią słowik nuci piękną pieśń
Której dźwięki pokoleniom przypominają
Bohaterom jak Ty chwała i cześć
VI
Wolną ojczyznę wszyscy dziś mamy
Naród tak mówi wszędzie,
Że bohatera śmierć nam zabrała
Ziemia niech lekką mu będzie
Umiłowana ziemio moja
I
Chodaczowska ziemio przemiła
Tyś mnie od dziecka chlebem karmiła
Ty Chodaczowska i Ty Grodziska
Umiłowana sercu mi bliska
II
To Ciebie orał mój pradziad stary
By na ugorze wyrosło zboże
Ziarno zasiewał, wzrok wzniósł do nieba
Żeby nikomu nie brakło chleba
III
Jakaś Ty piękna i jakaś Ty boska!
Umiłowana Ty Chodaczowska
Na Tobie stoi kościół drewniany
A niedaleko pszeniczne łany
IV
Ziemio Borynów, Ziemio Witosów
Ziemio srebrzystych i złotych kłosów
Ciągle ja myślę Ziemio o Tobie
Tak zakochany jestem ja w Tobie.