Jolanta Szal-Mach ur. w Łańcucie, obecnie mieszka w Ożannie. Poetka, animatorka kultury. Pracuje z młodymi podopiecznymi Świetlicy Środowiskowej w Ożannie. Organizatorka autorskich spotkań edukacyjnych w przedszkolach, szkołach, bibliotekach. Interesuje się kaligrafią i językiem japońskim. Należy do Grupy Twórczej Inspiratio oraz Klubu Poetów Podkarpacia Perły. Jest autorką tomików poetyckich: Jesteś melodia mojego życia, W Drodze… , Zofia, Światło nadziei oraz Na werandzie chwil. Laureatka 1 miejsca Międzynarodowych Spotkań Poetyckich Wrzeciono – Nowa Sarzyna 2016 rok. |
***
idę z daleka
może zbyt wolno
ale pewnie
stawiam krok
nieśmiało żebrzę
ukołysz mnie
w ramionach ciszy
które nawet
w środku zimy
pachną małymi
słodkimi truskawkami
pozwól słowom
zawisnąć w powietrzu
głos duszy niech płynie
miękko niemal jak śmiech
wybuch nadziei
rozpływa się
kaskadą światła
liryko
trawi mnie
gorączka wyobraźni
rozkwitająca
świeżo pączkującą
iluzja tajemnicy
***
Raczyła się westchnieniami
choć znała na pamięć słowa
mieszkające w lustrze dnia
przy jego wargach zakwitała
budziła się za firanką czarnych rzęs
by znów zasypiać w omdlewającej
nirwanie namiętnych kolorów
gdy sennie rozchylał powieki
siadała obok i pilnowała euforii
za oknem sypnęło bielą
jednak w ich radości
rozkwitały zielone liście
barwne kwiaty
czerwone poziomki ust
***
spotkałam się z tobą
przy grobie mojego żalu
smutne oczy odzwierciedlały
głęboką czerń rozpaczy
cicho łkałam naiwnie wierząc
że perły łez przywrócą
spokojne wczoraj
żaden cud się nie wydarzył
znowu przyszła jesień i koralami barw
gładziła ręce wielce przekonana
że tańcząc z nią walca
zniewala urodą
próbowałaś mnie zrozumieć
nawet podzielałaś boleść chwili
łagodnie dotykałaś
kolejnej niedzieli mojego życia
odchodząc złożyłaś w moje ręce nadzieję
pomachałaś niebieską chusteczka
odeszłaś do swojego ogrodu
zostawiając mnie
z kilkoma nasionami życia