KRZYSZTOF KWASIŻUR |
|
KRZYSZTOF KWASIŻUR Za uroczyskiem
Są dwa księżyce – jeden tu, drugi tam, już dni nie liczę, są jak tysiące ropiejących ran, nawet te gwiazdy, co mi zadzierają głowę takie krajowe |
|
KRZYSZTOF KWASIŻUR *** że ich rozsupłać człowiek nie ma władzy i jeden z drugim tak po morzu lata, póki ich sztorm na brzeg nie zaprowadzi. Jak te rośliny – wy też tak złączeni pomimo sztormów, wichur i zamieci, w siłę swych splotów tylko uzbrojeni przez życie płyńcie, wychowujcie dzieci. A gdy już minie sztormów czas, pożółkną wasze liście spokojna plaża przyjmie was – ta, którą kiedyś szliście. |