• Slider 837
  • Slider 834
  • Slider 815
  • Slider 795
  • Slider 842

Wiersze Aleksandry Piguły

 

 



Las liści

Las liści lśni
lubisz listopad
lubisz las
ludzie lubią listy
latem
lądują latawce
ląduje lot Lizbona – Londyn
ludzie lubią latać
lecą lata
liczysz listopady
literujesz litanię
lecz lekarstwo liter
lekko lekceważysz
Ludzie lubią loterię
lubią luksus limuzyny
lecisz labiryntem losu
lśni lustro ludzkości
lśni las


Prawda

Powiedz poecie
przestań pisać – polegnie
powiedz prostakowi
pomyśl – pójdzie precz
powiedz panu
przekrocz przyzwoitość
pozostanie parobkiem
przemyśl
przemilcz
pozostaniesz
przyjacielem prawdy


***

Nie mogę uwierzyć
że twoje imię
będę odmieniała w czasie przeszłym
że byłeś
tworzyłeś
zostawiłeś świadectwo
ale dostałeś bilet
i nie ma odwrotu
zostaną tylko
łzy i pamięć
dla mnie
wiersze mądrego człowieka
i pytania
których nie zdążyłam zadać
więc jak cię pożegnać
może
non omnis moriar

Pamięci Janusza Kapuścińskiego


***

Nie płaczę nad grobem
w blasku zniczy
doświadczam modlitwy
liście spadając
umierają na marmurowej płycie
nie wskrzesi ich żadna kropla deszczu
a wiatr nuci
spoczywaj w pokoju



***

Nie ma was lecz wyłaniacie się z mojej pamięci
życie przemknęło wam jakby było chwilą
waszą rodziną dziś są wszyscy święci
a dom zimną kamienną mogiłą
pamiętam jak przez mgłę wasze uśmiechy i głosy
jak w każdym geście gościła troska i miłość
mam po was rysy twarzy oczy i włosy
gdyby nie wy przecież by mnie nie było
składam kwiaty i zapalam znicze pamięci
dla tych co życie swoje już złożyli w darze
tutaj na ziemi wszystko jakoś się kręci
idziemy ku wieczności uliczką marzeń
 


Pamięci moich bliskich zmarłych

Wieczny sen
Zasnął stary człowiek
Tak spokojnie jak żył
Nie przeszkadzając nikomu
Został pies kot kury
I pustka
Której nikt i nic nie wypełni
Ksiądz odprawił opłaconą mszę
Wypełnił obowiązek
Uroczysta poprawność
Na granicy życia i śmierci



Babie lato

Babie lato
Z delikatną mgiełką
Tak melancholijne
Otula kolorowe liście
Babie lato
Z promieniem słońca
Ostatnie ciepłe chwile
Podarowane przed zimą
Babie lato
W parku z ławeczką
Zadumane zamglone
Rozmazane pajęczyną myśli
Babie lato
Jakże cię lubię

 



Już jesień

Zbieram żołędzie
W dłoni rośnie mały ludzik
Dumnie stoi na cienkich nóżkach
W śmiesznych butach i berecie z antenką
Dzieło moich rąk
Drużyna leśnych żołnierzyków
Zagości na chwilę
Przemaszeruje
Przez kolejne pokolenia



Jesienna zaduma

Zobacz
Liście zmieniają barwę
Jest żółto czerwono rdzawo
Zakochani pod parasolem
Chronią intymność
Tylko deszcz
Zagłusza ich szepty
Zobacz
Pies tańczy w liściach
Odpoczął na kolorowym dywanie
Jesień zaczarowała park


Powrót>>>>

  • Biesiada TeatralnaOgólnopolski Festiwal Kapel Folkloru MiejskiegoKarpackie Biennale Grafiki Dzieci i MłodzieżyJazz bez

  • Budynek przystosowany dla osób niepełnosprawnych

Copyright © 2021 Centrum Kulturalne w Przemyślu | Wszelkie prawa zastrzeżone