Skrajne ludzkie emocje Unoszą się w jesiennej Zadumie Kłębią się myśli Jak dym z palonych zniczy Wychodzą dusze przywracają Pamięć obyśmy nadążyli By w modlitwie nikogo Nie pominąć przypadkiem Obrazy z życia razem Przesuwają się kadrami Jesteśmy w tłumie A czasem tak sami Tylko Bóg Wszechmocny Najlepiej to zrozumie Doceniajmy to co mamy Bo czas nieubłaganie ucieka Więc zauważmy w porę Bliźniego jako człowieka
***
Chciałabym Cię zobaczyć W astralu w księżycowej Poświacie Jeden uśmiech Zadowolił by mnie Tęsknota za Tobą Czasem oddech zmienia Gwiazdy iskrzą na niebie Ani liść usychający nie drgnie Pod nogami runo Wilgocią przesiąknięte Daje znać jak Przemija szybko czas Źle i bardzo smutno Bez Ciebie