RENATA GIŻA
Rakszawa
A kiedy a kiedy już Was nie będzie i przyjdę zapalić znicze głęboka pamięć przywoła kochane Wasze oblicze odżyją ciepłe wspomnienia wprost ku Wam skierowane refleksy poruszą serce blaskiem lampionów ogrzane zabraknie Waszego wsparcia w tej życia trudów dolinie lecz taka jest kolej rzeczy nikogo śmierć nie ominie dotknę myślami chwil wielu radości i smutków - po prostu choć nie przeskoczę na razie wysokich wieczności mostów więc westchnę cichutko do Boga szepcząc modlitwy pacierze choć Wasza skończona tu droga w spotkanie ponowne wierzę 31.10.2016 (z antologii Nic tak samo nie będzie) Na cmentarzu wieczór zapada, szumią drzew liście cmentarz uśpiony melodią dzwonów zrobiło się jaśniej i uroczyściej od migoczących świateł lampionów cisza nastała, zaduma kołysze wspomnieniem jestem z nieobecnymi i swoje myśli odległe słyszę rozmów sprzed wielu lat ze Zmarłymi tak święty spokój na skrawku ziemi rytm doby płynie, nie ma pośpiechu pomiędzy palcami życie przemyka poza tym miejscem, jakby na przekór choć diabeł czasem nastroje nęci a dusza lekko z grzechem swawoli spoczną TU kiedyś żałobne chęci pamiętaj o śmierci - memento mori 1.11.2016 (z antologii Nic tak samo nie będzie) Pamiętam odwiedzę cmentarz w przeddzień Wszystkich Świętych miejsce spoczynku nieżyjących bliskich to przemijania, zadumy czas zaklęty listopadowych, wyciszonych myśli przyniosę kwiaty w jesiennych kolorach pomponów chryzantem złociste bukiety ułożę wspomnienia w kamiennych wazonach czas zatarł ostrość w pamięci, niestety zapalę ogniki – kolorowe znicze na płycie z granitu wśród innych postawię w blasku lampionów skupione oblicze poważne cieniem, zamyślone twarze zatrzymam swe kroki w życia pośpiechu przed niejednym krzyżem nad grobami stanę paciorki różańca złagodzą słowa grzechów modlitwą za Zmarłych wieczne spoczywanie 28.10.2016 (z antologii Dzisiaj tu pięknie, niebo nie płacze…) Dla zmarłych pamięć o zmarłych to wieczne odpocznienie bliskich, co odeszli już do chwały Ojca oglądają teraz niebiańskie przestrzenie spacerują duchem w ogrodach, po łąkach nie proszą ni słowem o cień wspominania choć modlitwy za duszę na pewno spragnieni obecnością ulotną przeszłego kochania na zawsze w naszych sercach otuleni stojąc nad mogiłą, zapalając znicze choć wskrzesić do świata żywych nie da rady przed oczyma ciągle bliskie Ich oblicze w pamięci czas pozostawił ślady zacierając grzechy odpustem zupełnym największą radość możemy Im sprawić jak i w sumieniu obowiązkiem wiernym czasami przy grobie stopy ślad zostawić w wypominkowej mszy litanię zmówić Komunii Świętej częsty przyjąć dar wspomnienie o Nich dopóty przeżyje dokąd starczy naszych życia lat 29.07.2016 (z antologii Dzisiaj tu pięknie, niebo nie płacze…) Dopóki żyję W głębi cmentarza mogiłka mała nad nią aniołek skrzydła rozkłada obok zaś brzózka-samosiejka biała szelestem listków coś opowiada... Przychodzi matka od lat bardzo wielu strapione serce modlitwą osnute wpierw czarne włosy, a teraz siwieją zmarszczki cierpienia jak wyryte dłutem. Zły los odebrał miłość rodzicielską zsyłając nagle tragiczne zdarzenie wziął nagrodę życia, ból ofiarował po stracie dziecka płyną łez strumienie. Nie żywię żalu do Ciebie, Panie krótko darowałeś radość, nietrwale na taki cios nie byłam gotowa trudno przeboleć, lecz trzeba żyć dalej. Wiosną, latem - żywa, a zimą sztuczna na Twej mogiłce kwitnie stokroć mała śpij słodko Dziecino, dopóki żyję będę o Tobie wciąż pamiętała. Zadrżało drzewko witek gałązkami słysząc te smutne żałości słowa łuszcząc się kory cienkimi płatami współczuje matce codziennie od nowa. 20.10.2016 (z antologii Dzisiaj tu pięknie, niebo nie płacze…) Opuszczona pamięć Rozszumiały się hen brzozy płaczące w nieutulonym żalu trzęsąc gałązkami gdy we Wszystkich Świętych zabiły dzwony pochyliły swe białe pnie nad mogiłami. Gdyby mogły, postąpiły by choć krok aby częściej stawać nad opuszczonym grobem czemu musi minąć cały długi rok by o pogrzebanym Człowieku przypomnieć sobie? W tych kilka pierwszych listopadowych dni na cmentarzach jakby łuna paliła ognisko pośród lasów zaś, pomiędzy drzewami niejeden kurhan, kopiec świeci - ale pustką. To wiatr, oblatując zakamarki ziemi podrzucił szczytom z koronki melodię pacierzy by - choć osobno, lecz razem z innymi szumiały w czas, co wszystkim Zmarłym się należy. 1.11.2017 |
Obraz z pixabay.com